powrót na blog

Jak obudzić dziecko do szkoły

Jak obudzić dziecko do szkoły czy przedszkola? Co robić, żeby poranne wstawanie nie było poranną awanturą? Dla niektórych to dopiero początek, dla innych rodziców temat wraca jak bumerang z początkiem września.

Jak obudzić dziecko do szkoły? Zróbcie sobie radosne poranki!

Nasze maleństwa, które jeszcze całkiem niedawno wstawały radośnie o świcie, niwecząc plany poleniuchowania w łóżku jeszcze kilka chwil, osiągnąwszy wiek przedszkolny zmieniają się w senne marudy, ignorując mijający czas. Budzenie dziecka o poranku to sztuka. Wymaga konsekwencji, cierpliwości i kreatywności. Może nasze sugestie okażą się pomocne?

Jak obudzić dziecko do szkoły?

Dziecku z wiekiem przybywa obowiązków, ale chęć zabawy i potrzeba aktywności ruchowej w dalszym ciągu jest silna. Dlatego pora pójścia spać staje się coraz późniejsza, a pora wstawania jest sztywna. Tym samym skraca się czas snu, dziecko nie jest wypoczęte i przedłuża moment wstania. W miarę możliwości ustalmy jedną godzinę na pójście do łóżka, postarajmy się tak ułożyć plan dnia naszego malucha, żeby przed snem miał szansę odpocząć i wyciszyć się. Kolacja powinna być posiłkiem lekkim, pozbawionym słodyczy, a przed snem starajmy się unikać tabletu czy telefonu, a nawet telewizora. Bajka na dobranoc tylko czytana, połączona z wieczorną porcją czułości. Czułość jest ważna, szczególnie, że kiedy te nasze małe szczęścia przepoczwarzą się w nastolatków, nie będzie łatwo ich do czułości nakłonić.

Dobry poranek zaczyna się wieczorem.

Mnóstwo czasu i nerwów zaoszczędzicie rankiem, jeżeli wieczorem przygotujecie wspólnie z dzieckiem wszystko, co potrzebne następnego dnia. Spakowany tornister, do którego rano wrzucicie tylko drugie śniadanie i przygotowane ubranka powinny stać się rutyną. To dotyczy też Was, rodziców, pozwoli uniknąć nerwów przy poszukiwaniu kluczyków do samochodu czy właściwej pary butów.

Mniejszym dzieciom pomoże w stawaniu jakaś sympatyczna i pełna energii melodia czy ciekawy budzik imitujący odgłosy zwierząt. Pamiętajcie o świetle – jesienią czy zimą budźmy dzieci przy zapalonych światłach, są bardziej zachęcające do wstania niż ponury mrok. Starajcie się tak wyliczyć czas wstania, żeby mieć jakiś zapas czasu na nieprzewidziane okoliczności i żeby nie poganiać dziecka nieustannym „pospiesz się”, bo takie słowa mają działanie przeciwne. Dziecko się denerwuje i każda czynność trwa dłużej. Zdecydowanie lepiej go chwalić za każdą czynność.

Poranne rytuały zaszczepione w dziecku będą procentować też przy nastolatku, więc warto być konsekwentnym i wprowadzić je w rodzinie. Wakacje to czas luzu i odejścia od sztywnych zasad, dzieci mogą pospać dłużej. Gorzej, że się właśnie kończą i może być trudno wrócić na utarte tory. Można próbować stopniowo – zacząć w połowie sierpnia i codziennie skracać o kwadrans sen dziecka, aż dojdziecie do magicznej godziny 7.00. Można też pozwolić dzieciom spać „na zapas” a 1-go września okaże się, która metoda była lepsza. Na pocieszenie przypominamy, że są jeszcze weekendy i rozmaite święta. W nadchodzącym roku szkolnym dni wolnych od nauki będzie 179, w tym 110 przed wakacjami.